…dosłownie i w przenośni…
Dosłownie gdyż rzeczywiście biegam, noga za nogą. O
swoim bieganiu będę pisać, o trudnościach i euforycznych uniesieniach, o
napotykanych ludziach i pogodzie, o wygranych walkach z samą sobą i z
innymi, może nawet o jakichś rekordach… ;)
W przenośni gdyż ciągle jestem w biegu, każdego
dnia ścigam się z czasem, w pracy gonią mnie terminy, w domu nie mam
czasu na odpoczynek… Ale w tym codziennym biegu chcę zwalniać,
zatrzymywać się, dostrzegać to co jest faktycznie ważne…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz