No i miałam trenować... ale jakoś w ogóle mi to nie wychodzi. Ostatnio biega mi się strasznie. Już na drugim kilometrze
mam ochotę usiąść pod pierwszym lepszym drzewem i odpocząć – no dobra, nie
siadam ale też już nie biegnę tylko maszeruję a jak maszeruję to myślę sobie,
że przecież mogę biec więc zaczynam truchtać i natychmiast jestem zmęczona i
tak w kółko… Co ze mną jest nie tak? Co robię źle?
Zaczynają mnie nachodzić myśli, że to "trenowanie" nie jest dla mnie, bieganie może i tak ale
trenowanie… o półmaratonie nie wspomnę… Mam co raz więcej wątpliwości czy ten
półmaraton to jest dobry pomysł…
Dziś "pobiegłam" (lepszym słowem byłoby "zrobiłam" lub "mam w nogach") 10 km. Pierwszy kilometr był fajny, na drugim miałam już dość, potem trochę maszerowałam a trochę biegłam a ostatnie trzy kilometry to były właściwie tylko marszem... Doprawdy, nie wiem jakim cudem endo pokazało mi puchar przy dzisiejszej dacie z adnotacją rekordu na dystansie 10 km poprawionego o 59 sekund...
Myślałam: "ok, może jestem zmęczona, niewyspana"... więc się wyspałam a przez ostatni tydzień nie biegałam... "odpocznę sobie" - pomyślałam. A dziś piękna pogoda, idealna na biegową wycieczkę do lasu... cóż... w moim wykonaniu to było czołganie się po lesie...
Tracę motywacje... Po co to wszystko? Na co mi te biegi, półmaratony i medale? Przecież nie muszę...
A z drugiej strony tyle osób mi kibicuje, cieszy się z moich sukcesów, trzyma za mnie kciuki... nie chciałabym nikogo zawieźć...
Foto z dzisiejszej wycieczki do lasu pt: "dzik jest dziki". Dziki miały wyżerkę ;)
Miałam tak samo,ale na szczęście wtedy przyszła choroba i zamknęła mnie w domu na dwa tygodnie. Po 5 dniach nogi same się rwały, po 10 dostawałam szału,że nie mogę wyjść pobiegać.
OdpowiedzUsuńOdpocznij, zrób sobie przerwę,pozwól sobie zatęsknić. Albo odrzuć wszystkie gadżety biegowe i zrób to dla frajdy.
Mądrzy radzą,żeby nic nie robić na silę,bo zmęczenie materiału dotyka każdego z nas.
Odpocznij :)
Ja mam nadzieję, że wszelkie choroby to już są za mną - dały mi już popalić i już więcej nie chcę. A biegać mi się chce bardzo tyko mi w ogóle nie wychodzi mimo, że nie czuję się zmęczona czy przetrenowana... fatum jakieś...
Usuń