Kwiecień minął niepostrzeżenie.
Rozpoczął się mocnym akcentem w I Biegu Karczewskim. Zimno i leśne okoliczności przyrody przeczołgały mnie troszeczkę ;)
Potem było już spokojnie.
Po raz kolejny przypomniałam sobie, że jeść należy częściej niż dwa razy na dobę więc dieta-przypominajka została włączona i zrealizowana. Trochę sobie pofolgowałam w święta ale już wróciłam na właściwą drogę więc kultywowanie zdrowego stylu odżywiania jest kontynuowane :) Co więcej okazało się, że to jest zaraźliwe. Ostatnio zauważyłam, że moja koleżanka z pracy, która do tej pory jadła jeden raz ok godz. 14, teraz je w pracy dwa razy. Na moje pytanie o tą zmianę odpowiedziała: "bo Ty tak ciągle mówisz o tym jedzeniu, że musiałam spróbować no i lepiej się czuję". Fakt, jak się je co trzy godziny to wychodzi, że "ciągle" ;)
Kwiecień to także miesiąc zmian w moim bieganiu. Komentarz na fb "pora zacząć trenować a nie biegać" wyciągnął na wierzch wszystko to co starałam się spychać na bok. Już od jakiegoś czasu chodziła za mną myśl, że takie sobie bieganie co prawda jest ok ale ja chcę czegoś więcej... Chodząca za człowiekiem myśl nie jest niczym konkretnym więc łatwo ją rzucić w najdalszy kąt jestestwa i biegać sobie dalej. A tu bach! taki konkret: trzeba zacząć trenować... popłoch... panika... brak czasu... Ale żeby nie zwlekać ze zmianami to do swojego biegania wprowadziłam przebieżki. No nie mam pewności czy to już jest trenowanie ale zmiana jest a efekty przyjdą pewnie szybciej niż się spodziewam...
Poza tym zajrzałam sobie do kolana - USG objawiło stan faktyczny mojego dyskutującego ze mną stawu. Okazało się, że nie ma dramatu. Są zmiany przeciążeniowe i niestety zmiany zwyrodnieniowe ale na szczęście niewielkie. Tak więc nie ma przeciwwskazań do biegania i wszelkiej aktywności fizycznej a jak zaczyna boleć to mam robić odpoczynek - dlatego po marcowych 85 km w kwietniu pozwoliłam sobie na odpoczynek i bilans miesiąca to "jedynie" ;) ponad 60 km.
A poza tym dzień jest zdecydowanie dłuższy, słońce co raz cieplejsze, bieganie po lesie cudowne a rano ptaki ogłuszają śpiewem... :)
Pogoda dodaje sił!
OdpowiedzUsuńPrzebieżki to jeden z podstawowych elementów TRENINGU więc jesteś na bardzo dobrej drodze - trzymam kciuki za szybkie i motywujące efekty :)
Dobrze, że z kolanem jakoś się dogadujesz, rozciągaj się dużo i rób przysiady na mocniejsze nogi :)
Zatem od dziś śmiało mówię, że trenuję ;)
UsuńA uwaga o rozciąganiu bardzo trafna gdyż po wczorajszym Biegu Konstytucji umknął mi ten jakże istotny element aktywności i dziś cierpię :/