Czy ja miałam jakiś problem ile
biegać i jak biegać przez biegiem niepodległości??? No bo jakby nie
patrzeć to będzie 10 km a taki dystans jest dla mnie cały czas w
kategoriach wyzwania... więc: czy ja miałam jakiś problem??? No to już
nie mam.
Zatkane zatoki, katar, kaszel i ból gardła zorganizowały mi już czas na najbliższe dni... Więc trenuję równy oddech aby nie umrzeć od kaszlu i liczenie zużytych chusteczek. Dziś miałam w planach ćwiczenia ("miałam" to właściwa forma czasownika) a jutrzejsze bieganie zamieniam na herbatę z cytryną i sokiem malinowym.
Pozostaje mi nadzieja, że do jedenastego wydobrzeję i do mety dobiegnę o własnych siłach...
Zatkane zatoki, katar, kaszel i ból gardła zorganizowały mi już czas na najbliższe dni... Więc trenuję równy oddech aby nie umrzeć od kaszlu i liczenie zużytych chusteczek. Dziś miałam w planach ćwiczenia ("miałam" to właściwa forma czasownika) a jutrzejsze bieganie zamieniam na herbatę z cytryną i sokiem malinowym.
Pozostaje mi nadzieja, że do jedenastego wydobrzeję i do mety dobiegnę o własnych siłach...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz