Tytułem wstępu i zakotwiczenia czytelnika w kontekście: biegam trzy razy w tygodniu we: wtorki, czwartki i jeden dzień w weekend.
Dziś biegnę i myślę: dlaczego biegnę dziś? przecież dziś jest
środa... nieee, no przecież dziś czwartek... nieee, czwartek dziś być
nie może,bo na czwartek mam buty u szewca do odbioru a oddałam dziś więc
nie czwartek... no to dziś musi być wtorek, tak wtorek.
Gdy nabrałam pewności, że dzień jest tym właściwym na bieganie to jakoś tak raźniej mi się zrobiło :) i przebiegłam 5 km w 38:47 min, ustanowiwszy tym samym swój pierwszy życiowy rekord na tym dystansie :)
Gdy nabrałam pewności, że dzień jest tym właściwym na bieganie to jakoś tak raźniej mi się zrobiło :) i przebiegłam 5 km w 38:47 min, ustanowiwszy tym samym swój pierwszy życiowy rekord na tym dystansie :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz