miało być pięknie... miało być
noworocznie... miało być radośnie... miało być w dobrym towarzystwie...
przede wszystkim miało być biegowo...
...a wyszło jak zwykle... czyli:
jest łóżkowo... jest temperaturowo... jest chusteczkowo... jest herbatkowo... jest tabletkowo...
Jestem zła! No ileż można
chorować???!!! A z drogiej strony nie mam już siły się wściekać.
Zrezygnowana kładę się do łóżka, wkładam termometr pod pachę, wiem, że
znowu pokaże 37 z kreskami... przy łóżku kolejne pudełko chustek do nosa
i kolejny dzbanek z herbatą na podgrzewaczu... oczywiście nie może być
prosto. Na zbicie temperatury najlepiej u mnie działa aspiryna, ale...
no właśnie "ale"... właśnie dostałam okres a krwotoku jednak chciałabym
uniknąć. Więc ratuję się apapem i nie jest mi dobrze. ...nie mam już
siły... niech mnie ktoś przytuli, niech się ktoś o mnie zatroszczy...
Kącik złotych myśli:
"Największe tchórzostwo mężczyzny, to rozbudzić miłość w kobiecie, nie mając zamiaru jej kochać..."
"Największe tchórzostwo mężczyzny, to rozbudzić miłość w kobiecie, nie mając zamiaru jej kochać..."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz