Dziś obudziłam się z jakimś dziwnym wrażeniem... kilka ładnych chwil
zajęło mi dojście o co chodzi. Nie boli mnie kolano!!! No po prostu nie
boli :) Tak więc perspektywa dzisiejszego wieczornego biegania ożyła a
mój świat znowu wyostrzył się kolorami. A swoją drogą zrobię
eksperyment: w tym tygodniu nie używam roweru tylko biegam. Za to w
przyszłym odkurzę rower i zwiedzę okolicę. Zobaczymy co mi moje zgrabne
kolanko odpowie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz